poniedziałek, 17 września 2012

W końcu!

Tak jak w tytule, w końcu jestem. Nie wiem czy na stałe ale nabrałam ochoty na robienie zdjęć z myślą o wstawieniu ich na bloga. Nadeszło to całkiem niespodziewanie, ponieważ jechałam nad jezioro z rodzicami, gdy się pakowałam, spojrzałam na półkę i stwierdziłam że wezmę Martine, może coś z tego wyjdzie. I wyszło, większość czasu spędziłam na robieniu jej zdjęć ^*^. Niestety mało wyszło dobrze, ale mimo wszystko sądzę że wena chociaż troszkę wróciła. :D A! No i skróciłam trochę moją wishlistę, ponieważ gdy ją robiłam wybierałam bardziej lalki które mi się podobają lecz nie wiem czy je kupię, a te które zostały muszę mieć. Nie wiem kiedy i czy kiedykolwiek będę mogła powiedzieć że mi się udało, ale trzymajmy wszyscy kciuki, od czego są marzenia. :) No to proszę, te zdjęcia które wyszły lepiej niż inne:




Klik w zdjęcie - lepsza jakość, ale myślę że wszyscy wiedzą. :D