Hmm, pomijając inne nie związane w żaden sposób z lalkowym światem prezenty to dostałam... monsterkę. :D Tak właśnie, najprostszą Draculaurę z serii niewiemjakiej, nie ma żadnych dodatków oprócz butów (widaomo) i jakiegoś magazynu, celowo, bo nie chciałam żadnej monsterki z tych nowszych modeli, nie cierpię ich i nie mogę na nie patrzeć, no więc mam taką najprostszą. Bałam się w sumie że będzie mi się podobała w pudełku, otworzę i czar pryśnie, ale na szczęście tak nie było. Nie dorównuje ona oczywiście pullipom co jest jasne, ale myślę że będzie się na moim blogu ukazywała tak często, jak Martine. :D No to tyle, teraz kilka zdjęć robionych przy lampce, tak żeby po prostu były. :D
 |
Starłam to serduszko z jej polika, nawet nie pytajcie jak XD |
 |
Bardzo podobają mi się jej łapki :3 |
 |
To miał być renifer ^-^ |
A wy co dostaliście na święta? :D
ładna jest ^^
OdpowiedzUsuńma podobny make up do mojej z w pierwszej serii piżama party jeśli nie identyczny
A świąteczny prezent to lustrzanka ^^
Ja też mam Draculaurę i Ghoulie. Obie z wersji piżamowej.
OdpowiedzUsuńJestem z nich bardzo zadowolona :)
Wybrałam ze względu na najbardziej naturalny wygląd.
Są bardzo artykulacyjne.